Ja jednak bardzo proszę zamiast powtórek z '97 97 Fahrenheitów, fale dźwięków zamiast brudnej wody, niech w maju pytanie "jak ci się powodzi?" nie będzie faux pas i niech zamiast chmur deszczowych nadciągają chmury tagów. Np. takich:
Quirky Fun Bravado Theatrical Bright Light Party Celebratory Stylish Exuberant Sensual Confident Rousing Sexy Dramatic Uncompromising Swaggering Rollicking Street-Smart Confrontational Lively Energetic
Co to? Heartbeat Annie? Prawie, to charakterystyka Robyn na Allmusic. A to tam niżej? Dancing On My Own. Jeden z moich najdłuższych repeatów tego roku i chyba najlepsza piosenka w całej karierze Szwedki, której muzyka kojarzy mi się ze wspaniałym filmem Fishy, a zacznie chyba z tą ściemnioną wiosną. Beaty bardzo dancematowe - po pierwsze wyciągają na dancematę i podkładają pod stopy gotowe sekwencje kroków, po drugie kuszą przy tym matową fortepianową czernią eleganckiej produkcji. Czyli prawo prawo lewo lewo szpagat obrót kilka szybkich w górną strzałkę, a potem oszroniony cukrem drink z perłową palemką w klubie przy jakiejś (PO)SHtokholmskiej ulicy. Dyskretny urok dance-popowej burżuazji i tylko te słowa jakieś takie, There's a big black sky over my town, proszę mnie nie wkurwiać.
Robyn 'Dancing On My Own' (Official Video) from Robyn on Vimeo.
PS Krótki przegląd polskich majowych przysłów i powiedzeń przyniósł tylko pogłębienie załamki, bo najbardziej prawdopodobne wydało się to: "w maju wieje, trochę pada, coraz bliżej listopada", a najbliższe prawdy to: "jak w maju zimno, to w stodole ciémno".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz