wtorek, grudnia 25, 2007
PŁYTOTEKA - #0001 - ...And You Will Know Us By The Trail Of Dead - Source Tags & Codes
Cieszę się, że Płytoteka zaczyna się właśnie od Source Tags & Codes. Trzeci album w dorobku Trail Of Dead to jedna z pierwszych płyt, których słuchałem aż do zdarcia taśmy w kasecie siedzącej w dziadku-walkmenie. Potem kupiliśmy płytę - odporną na przetarcia i z piękną książeczką.
Zawartość Source Tags & Codes zachwyca już przy pierwszym przesłuchaniu. Czy w takim razie nie jest to grower? Hmm... odpowiedź nie jest wcale taka oczywista. Pierwszy zachwyt jest jak zebranie na twarz długiej sekwencji rockowych ciosów. Kolejne wynikają z zagłębiania się w stworzony przez zespół zamknięty muzyczny mikrokosmos. Pełniejszą, międzynarodową wersję albumu (czyli tę przez nas posiadaną ; istnieje jeszcze krótsza "North American release") otwiera śliczna, brzmiąca jak soundtrack do nieistniejącego filmu Inwokacja. Zaraz potem stykamy się po raz pierwszy z dźwiękową miazgą wylewającą się na nas z głośników (a najlepiej: ze słuchawek!). It Was There That I Saw You - kończy się i już wiemy, że ta płyta to coś wielkiego, że to nie tylko kolejny dobry czy bardzo dobry krążek z pierwszej dwudziestki roku. Chwila wytchnienia? Chyba żartujecie! Nie bez powodu tekst Another Morning Stoner w książeczce znajduje się na tle świątyni. BOSKI to jedyny przymiotnik jaki ciśnie się na usta, kiedy spotykamy się z nim po raz pierwszy.
A dalej Baudelaire - numer równie dobry. Zresztą, fragment z "Chanson d'Après-midi" Baudelaire'a właśnie:
"Sous tes souliers de satin,
Sous tes charmants pieds de soie
Moi, je mets ma grande joie,
Mon génie et mon destin"
czyli:
"Beneath your satin shoe,
Beneath your charming silken foot.
My greatest joy I put
My genius and destiny, too."
znakomicie oddaje - w pierwszej części klimat i odczucia słuchacza, w drugiej - making-of tej płyty.
W dalszej części Source Tags & Codes perełek nie brakuje. Co tam - każdy utwór plasuje się w okolicach 10/10. "Wydarte" Homage, oszałamiające How Near How Far, niepokojący przerywnik Life Is Elsewhere, udręczony para-walczyk Heart In The Hand Of Matter, napływający wielkimi falami Monsoon, faktycznie dzikie i strasznie chwytliwe Days Of Being Wild, hymniczne Relative Ways ("It's o.k. I'm a saint, I forgave your mistakes!"), an-end-has-a-start czyli "After The Laughter" jak letni prysznic i kończący całość monumentalny utwór tytułowy.
Wszystko na tak wysokim poziomie, że same pozytywne przymiotniki mogłyby stworzyć recenzję tego albumu. Pięknego, szczerego, mocnego, barwnego, gdzie granice wokalnego przedarcia i emocjonalnego rozdarcia nie zostają na szczęście przekroczone ani razu. Ale, kurde, w końcu mogliśmy zobaczyć jak wygladają.
linki:
Source Tags & Codes na Wikipedii
Source Tags & Codes na Metacritic
oficjalna strona zespołu
Od dziś możecie zapisywać się na listę mailingową Louder Than Bombs - wystarczy wpisać swój adres e-mail w okienku po prawej stronie. Zapisanym będziemy wysyłać informacje o aktulizajach strony. Wesołych świąt i do kontaktu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz