niedziela, grudnia 09, 2007

dylematy, czyli Hot Chip vs Róisín Murphy

No i stało się! Można się było spodziewać, że koncertowość Madrytu kiedyś obróci się przeciwko nam. I oto jest, pierwszy poważny dylemat koncertowy.

15.12.2007:

Hot Chip (co prawda w DJ secie a nie na regularnym koncercie) w Low Club?



Czy też Róisín Murphy, jakieś 3,5 km dalej, w dobrze nam znanym klubie z palemką?



Na korzyść tych pierwszych przemawia ten nokautujący kawałek.



Róisín z kolei ma dwie świetne solowe płyty i opinię bardzo dobrej artystki koncertowej.



Czyli 1:1. So...pomożecie? :-)



który koncert yoko ma wybrać?



ale o co chodzi?



Róisín Murphy, może założy ten dziwaczny-huba-sweter



ten dylemat jest nierozwiązywalny



Hot Chip, promujmy artystów o normalnych imionach






3 komentarze:

slejw pisze...

niby głosowałem, że nie da się zdecydować, ale chyba wybrałbym koncert, bo jeśli chodzi o sympatię to Hot Chip mniej więcej = R.M. ale jeśli chodzi o formę: koncert zdecydowanie > DJ set. tylko jeśli będą na żywo miksować In The Morning no to... ;)

yoko pisze...

nie pomogłeś mi za bardzo ;-)
nadal nie wiem

slejw pisze...

R.M. chyba ;-)