15.12.2007:
Hot Chip (co prawda w DJ secie a nie na regularnym koncercie) w Low Club?
Czy też Róisín Murphy, jakieś 3,5 km dalej, w dobrze nam znanym klubie z palemką?
Na korzyść tych pierwszych przemawia ten nokautujący kawałek.
Róisín z kolei ma dwie świetne solowe płyty i opinię bardzo dobrej artystki koncertowej.
Czyli 1:1. So...pomożecie? :-)
3 komentarze:
niby głosowałem, że nie da się zdecydować, ale chyba wybrałbym koncert, bo jeśli chodzi o sympatię to Hot Chip mniej więcej = R.M. ale jeśli chodzi o formę: koncert zdecydowanie > DJ set. tylko jeśli będą na żywo miksować In The Morning no to... ;)
nie pomogłeś mi za bardzo ;-)
nadal nie wiem
R.M. chyba ;-)
Prześlij komentarz