środa, grudnia 15, 2010

Wideo dnia #160



Chłopię i dziewczę przy fortepianie. Skojarzenia? Romanse na dworze, zaliczenie z rytmiki, Pianistka Jelinek i Haneke albo świńskie intro CK Dezerterów, itd, itd. itd. A teraz jeszcze oni - chilijski zespół Dënver - w tej perfekcyjnej harmonii hebanowo-słoniowego paradygmatu.

W momencie, kiedy w Chile odkryto ptaka giganta i roje pszczół morderczyń, pojawienie się tamtejszego Bird & The Bee wisiało w powietrzu, no bo w sumie por kie nie? Był odwiert najczystszego latinpopu o imieniu Javiera Mena, może być indiepopowy duet z bardzo chwytliwym, a jednocześnie miłym w dotyku albumem. Wszystko tanecznie zabarwione i nakazujące pilnemu autorowi odstawić pracę tłumaczeniową oraz naukę kolokwialną i pisać notkę polecającą. Dënver nie osiągają może poziomów wdzięku Inary i Grega, nie szumią może tak przyjemnie jak opisywane wczoraj Aias, ale z pewnością ich kompozycje czepiają się ucha jak niewierni górnicy podziemi. Spotkałem w życiu jedną Argentynkę i jedną Chilijkę, Argentynka bardzo fajna, Chilijka wręcz przeciwnie. W tegorocznym pojedynku muzycznym jest jednak 2:0 dla wąskich, a na horyzoncie nie widzę żadnego Messiego za wiosłem. Jak tak dalej pójdzie, schodzony włoski disco but może otrzymać nową grubą sznurówę.

Gramy wideo w stylu Zabriskiego do jednej z piosenek roku:



Brak komentarzy: