Tofik :D Ciężko mi się wypowiadać, bo nie widziałem ich w Berlinie, ale w Madrycie byli fantastyczni ;) Ale musisz wziąć pod uwagę, że ja jestem po uszy zakochany w ich nowej płycie. Poza tym mi się często podobają nad-anemiczni artyści, więc... :) Nie, naprawdę, to był jeden z najlepszych supportów jakie widziałem.
A tak w ogóle to komentujemy post z teledyskiem The Decemberist, którzy w walentynki w Berlinie wymietli po całości ;)
+ wspaniała Hostel Boat (Eastern Comfort), o której już chyba pisałem. Jak byliśmy na Tym koncercie (Morrissey oczywiście) to też korzystaliśmy z jej usług, bardzo fajna sprawa.
Bjork na Openerze była wyjątkowo mało intymna - raz - przez to, że festiwal (i publiczność w kilku miejscach, w których byliśmy fatalna co się raczej rzadko na Open'erze zdarza), dwa - jakaś taka była sterylna i trochę dziwna. Co nie zmienia faktu, że instrumentarium (!) i niektóre momenty bardzo fajne.
Co do Hot Chip to zazdroszczę bardzo.
A jeśli chodzi o Hostel Boat to czasem jest tam zaiste Eastern comfort ;) Ale dla klimatu warto. Poza tym jest bardzo blisko Dworca Wschodniego.
Jeśli chodzi o Berlin to widziałem ostatnio "Życie na podsłuchu", strasznie mi się podobało, koniecznie zobacz jeśli nie widziałaś. Wszyscy zobaczcie ;)
9 komentarzy:
A ja tego dnia byłam na Interpolu.
Jeju, jednak nadal KOCHAM ten zespół.
W świetnej formie są.
No słyszałem, że świetnie, zresztą po Madrycie można się było tego spodziewać. A jak Ci się podobało Blonde Redhead. Nam ogromnie. Ścisk.
Niestety, bardzo się zawiodłam na Blonde Redhead! Wokalistka była jak Tofik ;)
Pozdrowienia z Wolvo!
Tofik :D Ciężko mi się wypowiadać, bo nie widziałem ich w Berlinie, ale w Madrycie byli fantastyczni ;) Ale musisz wziąć pod uwagę, że ja jestem po uszy zakochany w ich nowej płycie. Poza tym mi się często podobają nad-anemiczni artyści, więc... :) Nie, naprawdę, to był jeden z najlepszych supportów jakie widziałem.
A tak w ogóle to komentujemy post z teledyskiem The Decemberist, którzy w walentynki w Berlinie wymietli po całości ;)
+ wspaniała Hostel Boat (Eastern Comfort), o której już chyba pisałem. Jak byliśmy na Tym koncercie (Morrissey oczywiście) to też korzystaliśmy z jej usług, bardzo fajna sprawa.
Chyba po prostu nie moja muzyka...
Kawałki wydawały mi się przydługie i odniosłam wrażenie, że nie wiedzieli, jak je kończyc... więc robili dużo hałasu ;)
Hostel Boat muszę zczekałtowac :)
A tak w ogóle, to idę na Hot Chip w lutym :)
I Bjork (25 April 2008 - już tuż tuż...)
Ktoś nawet gra w tej moje dziurze!
O :)
Bjork na Openerze była wyjątkowo mało intymna - raz - przez to, że festiwal (i publiczność w kilku miejscach, w których byliśmy fatalna co się raczej rzadko na Open'erze zdarza), dwa - jakaś taka była sterylna i trochę dziwna. Co nie zmienia faktu, że instrumentarium (!) i niektóre momenty bardzo fajne.
Co do Hot Chip to zazdroszczę bardzo.
A jeśli chodzi o Hostel Boat to czasem jest tam zaiste Eastern comfort ;) Ale dla klimatu warto. Poza tym jest bardzo blisko Dworca Wschodniego.
Wiem, co masz na myśli, jeśli chodzi o Bjorkową.
Zdam relację, jak będzie po wszystkim :)
Zapamiętam!
Berlin Wschodni > Zachodni.
Jeśli chodzi o Berlin to widziałem ostatnio "Życie na podsłuchu", strasznie mi się podobało, koniecznie zobacz jeśli nie widziałaś. Wszyscy zobaczcie ;)
Prześlij komentarz