Historia kina w kinie, czyli jak rozgrzać się przed Nowymi Horyzontami
Przed nami święto światowego kina 2013 w polskiej, a europejskiej stolicy kultury 2016, jednym słowem - nowe Nowe Horyzonty. Podobnie jak w poprzednich latach - już od przyszłego czwartku będziemy ćwierkać, gderać i piać na temat festiwalowych filmów, ale na razie proponujemy kilka ćwiczeń rozgrzewkowych, które porozciągają zmysły, poszerzą skalę i być może pomogą lepiej zrozumieć niektóre z tegorocznych propozycji.
The Story Of Film - początek odysei
The Story Of Film Marka Cousinsa stanowi w zasadzie osobną i kluczową sekcję Horyzontów 2013. Ta okrutnie długa (choć biorąc pod uwagę tematykę - rozsądnie krótka!) historia to zdaniem Romana Gutka film będący zaprzeczeniem akademickiego podejścia do historii kina. Film, który jest piękną, pełną pasji, wolną od fachowego żargonu i przeznaczoną dla niewtajemniczonych, głównie młodych widzów opowieścią o kinie. Subiektywizm narracji (faworyzowanie ulubieńców, reżyserskie impresje zamiast książkowych terminów, w końcu - silna osobista relacja autora z “bohaterem”) splata się tu jednak z niezwykle bogatym materiałem źródłowym, więc mimo tego, że obserwujemy sztukę autorską mamy okazję wzbogacić się o faktyczną i obiektywnie cenną wiedzę. Wszystko zaczyna się w czasach sprzed kinematografu, od Traffic Crossing Leeds Bridge Louisa Le Prince’a z 1888 roku (“drugiego najstarszego i zachowanego filmu w historii” po Scence ogrodu z Roundhay tego samego reżysera), a kończy na Avatarze i Incepcji.
Powyżej fragmenty rozmowy z Cousinsem - w ramach przygotowania do spotkania z reżyserem (będzie we Wrocławiu!).
Poniżej - w ramach przygotowania do kina w ogóle - pierwsze filmowe ścinki.
Traffic Crossing Leeds Bridge - Louis Le Prince (1888)
A na dodatek…
Histoire(s) du cinéma,
czyli Godard o kinie. Jeśli Cousins jest subiektywny - dla autora Do utraty tchu trzeba by stworzyć nowe określenie. Poniżej fragment konferencji reżysera po premierowym wyświetleniu dwóch pierwszych odcinków Histoire(s) w Cannes. Na przykład dla tych, którzy nie mają w domu telewizora.
i Podróże Scorsese,
bo aby po Godardowskim besztaniu odetchnąć nieco od metafizyki spojrzenia wystarczy - co za problem - zmienić reżysera i kraj. Reżyser = znany i lubiany Martin Scorsese. Kraj = dowolnie: Włochy lub Stany Zjednoczone. W My Voyage to Italy amerykański reżyser daje wyraz głębokiej, także artystycznej, świadomości swoich włoskich i sycylijskich korzeni, a w A Personal Journey with Martin Scorsese Through American Movies oprowadza nas po swoich ulubionych momentach kina amerykańskiego dzieląc reżyserów na opowiadaczy, iluzjonistów, przemytników i ikonoklastów.
przede wszystkim: zapiski o kinie
Oprócz tego - dwa konkrety:
Man Ray - Emak-Bakia
Piękny filmowy poemat z 1926 roku, w którym zobaczyć możemy między innymi Kiki z Montparnasse’u.
Dlaczego? Choćby dlatego, że to piękny filmowy poemat z 1926 roku, ale również w ramach przygotowań do prezentowanego w sekcji Międzynarodowy konkurs Filmy o sztuce obrazu Oskara Alegríi - Szukając Emak Bakia.
Samo Emak Bakia, to po baskijsku zostaw mnie w spokoju. Sam “obiekt” to coś w londyńskiej Tate Gallery.
Szesnastominutowa całość na YT:
Eisenstein i… Cousins
Wracamy na chwilę do Marka Cousinsa, który nawet nie kręcąc swojej historii kina mimo wszystko kręci swoją historię kina.
Jego O czym jest ten film o miłości? to - jak pisze Ewa Szabłowska - nakręcony za kilka dolarów film wagi piórkowej i relacja z trzydniowej wycieczki po Mexico City w poszukiwaniu śladów Siergieja Eisensteina.
Czym się rozgrzewać? Najlepiej nakręconym przez Eisensteina w 1931 roku ¡Que viva México!:
Jeszcze?
Cóż, przypominamy, że do tegorocznej edycji Nowych Horyzontów pozostało niecałe dziesięć dni, więc nawet opisany powyżej materiał może okazać się zbyt rozległy. Jeśli jednak wszystko już widzieliście albo w ramach ćwiczeń do filmowego ultramaratonu intensywnie przyzwyczajacie swoje oczy do kontaktu z ekranem, polecamy tę oto stronę na Wikipedii:
+ czyż nie kręci się filmów?
a dla samotnych poszukiwaczy - niezmiennie - wspaniałą listę 1000 najlepszych filmów na They shoot pictures…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz