Tak naprawdę to nie notka, a jedynie zapowiedź pofestiwalowej audycji, w której między innymi:
- relacja z występu tytułowego, to jest jednego z koncertów życia (tak, tak, to nie błąd w druku),
- muzyczna relacja z nowohoryzontowej filmowej gimnastyki,
- hagio-pianie nad Morrissey'em, czyli berliński ołtarzyk,
- i jak zwykle - trochę nowości i wręcz przeciwnie.
Zapraszamy! A na razie zdjęcia i klipy [jutro!] z szokująco znakomitej Susanne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz