środa, października 22, 2008

przegląd prasy (2)





Po przerwie wracamy z przeglądem prasy. Dziś nieco synestezyjnie. Zapraszamy.



CYTAT TYGODNIA

Uwielbiam spokój śródmieścia podczas przeciągających się letnich wieczorów, zwłaszcza ten, który panuje w rejonie pogrążonym za dnia w największej wrzawie; spokój uwydatniony przez kontrast (...) - wszystko pociesza mnie swoim smutkiem...

Fernando Pessoa, Księga niepokoju



PANDA i PESSOA



Pessoa i Panda Bear. O nich myślę, gdy myślę o Lizbonie. O tym w jakiej formie będziemy kontynuować nasz portugalski kącik też, spokojna głowa. Wracając do sedna - dwie wielkie postaci - literacka i muzyczna. Podobne kakofonie przeradzające się w zapierające dech w piersiach harmonie. Podobna umiejętność miksowania rzeczywistości w taki sposób, że efekt owego miksowania jest czymś od niej lepszym, prawdziwszym i jednocześnie bardziej pociągającym. W końcu - to samo miasto. Szokująco magiczna Lizbona - z jednej strony urokliwa i do zjedzenia małą łyżeczką (tramwaje, ujście Tagu do oceanu, długo możnaby wymieniać), z drugiej - odrapana, egzotyczna i dzika. Kontrasty powodują wielki ból, ale i wielką sztukę.

Pessoę przegapił świat, który odkrywa go dopiero teraz. Pandę w ubiegłym roku przegapiliśmy my. Nie ma go w rankingu a pewnie byłby pierwszy. No nic, jeśli chcecie poczytać to:

Pessoa i linki tutaj.



INNI



Poza tym z ciekawszych rzeczy:

- na Pitchforku zabawny wywiad z Marnie Stern, o której ostatnio głośno za sprawą dziwnie zatytułowanej płyty (Metacritic),
- w świetnej jak zwykle Pitchfork.tv do piątku dokument (ponad 70 minut) Kill Your Idols o nowojorskiej scenie art-punkowej (wpływ m.in. Sonic Youth na m.in. Yeah Yeah Yeahs czy Liars); poza tym, jak zwykle, mnóstwo teledysków i występów na żywo (Cut Copy na stronie głównej!),
- Drowned In Sound ma nową stronę główną oraz dwa mikstejpy: M83 (Saturdays = Youth na uszach często; 1.11 koncert w Barcelonie, zapraszamy już teraz na relacę) i El Guincho,
- a Domino pisze o nowej płycie Franz Ferdinand.

Sporo było o Lizbonie, a teraz pozdrawiamy z równie fantastycznej Barcelony z wspomnianym Pandą oraz nowym Deerhoofem (dooobre!) i TV On The Radio (cudowne!) na uszach. Do przeczytania!

nadużywający superlatyw zespół LTB

Brak komentarzy: