piątek, kwietnia 09, 2010

Wideo dnia #048



A dziś Editors w Poznaniu, relacja w weekend.



7 komentarzy:

  1. Tak z innej beczki - dotarł do Was nowy singiel Stars?
    http://www.youtube.com/watch?v=C1sEq2ESt1A

    OdpowiedzUsuń
  2. Dotarł wczoraj albo przedwczoraj, nie pamiętam dokładnie. Niestety Elevator Love Letter to nie jest, na poziom numerów z Set Yourself On Fire np. też się moim zdaniem nie wznosi, ale cóż, spoko radiowa piosenka, nie jestem specjalnie zaniepokojony ;) A Tobie jak się podoba?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam bardzo zróżnicowane podejście. Są zespoły, co do których wolę by nie eksperymentowały i pozostały w swoim kanonie (przykładowo The Pains of Beeing Pure At Heart). I nie przeszkadzałoby mi jeśli by ciągle produkowali coś "na jedno kopyto".

    Są też i zespoły, którym bardzo fajnie wychodzi eksperymentowanie. Stars'om również dosyć wdzięcznie to wychodzi - co każde odsłuchanie podoba mi się coraz to inny ich album.

    Ale o ocenę się nie pokuszę jeszcze. Lubię hurtowo pochłaniać całe albumy. Zobaczymy zatem w czerwcu! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak, ciężko mi wyobrazić sobie przesadnie eksperymentujących Pains, chociaż Higher Than The Stars pokazuje, że nawet jeśli zbaczają z trasy debiutu to udaje im się nagrać zestaw naprawdę dobrych piosenek.

    Co do Stars, faktycznie, wszystko okaże się w czerwcu, ale jeśli chodzi o Kanadę i obóz BSS, to czekam przede wszystkim na majowe długogrające Broken Social Scene :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. A! Zapomniałem dopisać - nie wiem czy już słyszałeś, ale czerwiec przyniesie też nowego singla (Say No To Love) Pains właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A nie słyszałem, bardzo dobra wiadomość, dzięki.

    Co do nowego BSS ma się rozumieć, że to gwóźdź programu. :)

    Pains i Higher Than The Skies, muzycznie może i faktycznie nieco schodzi z kursu, ale jeśli chodzi o stylistykę - zostali nadal w takich samych klimatach - nieinwazyjna, lekkostrawna perkusja, delikatne riffy i cecha szczególna - wokal za mgłą. I w tym niech się nie zmieniają - poza tym mogą IMO eksperymentować do woli. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. To na pewno, ale obawiam się, że w ich przypadku mogłoby to się skończyć zabiciem sedna tej muzyki, czyli marzycielskich, ale jednocześnie bardzo chwytliwych kompozycji. Ale może się mylę, zobaczymy w jaką stronę pójdą.

    No nic, na razie się żegnam i lecę na Editors. Do napisania!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.